Latem, nigdy nie opalam twarzy, w obawie przed fotostarzeniem, bo wiadomo, jak słońce potrafi zdewastować włókna kolagenu i elastyny, których ilość w skórze i tak już po 30-stym roku życia drastycznie spada. Po co więc na własne życzenie pogarszać sytuację, aby następnie przez kilka tygodni cieszyć się opalenizną, a potem przez lata walczyć ze zmarszczkami, przebarwieniami. Ja w każdym razie, a w szczególności moja twarz mówimy zgodnie słońcu NIE i od kilku lat używamy o tej porze roku filtrów minimum SPF 30. Z drugiej strony, kiedy są takie cieplejsze dni, właśnie wtedy uwielbiam makijaże słoneczne, czyli cera niczym muśnięta słońcem, piaskowe powieki, subtelne rozświetlenie na policzkach. Dzisiaj przychodzę z recenzję cudownego, niebanalnego, zachwycającego kosmetyku, który miałam okazję stosować przez ostatni miesiąc. Jestem zwyczajnie w tym roku zauroczona słonecznym blaskiem na mojej twarzy (mimo, że słońce tu nie ingeruje), dzięki pewnemu niezwykłemu kosmetyki od Jane Iredale. O jakim cudzie tutaj mowa, zapraszam do dalszej części wpisu:-)
Na początek kilka słów od producenta:
Moonglow – Kompozycja 4 kolorów brązująco – rozświetlających Jane Iredale
Cztery luksusowe cienie, które mogą być stosowane samodzielnie lub w dowolnym połączeniu.
– Moonglow wykonany jest z płatków 24-karatowego złota
– Może być aplikowany na skórę policzków, oczu oraz ust. Stosowany jest także jako bronzer na całe ciało
– Produkt składa się z czterech luksusowych cieni, można je stosować samodzielnie lub łączyć między sobą
– Zalecana jest aplikacja na sucho bądź na mokro w połączeniu z kremem nawilżającym (twarz) lub żelem do włosów
– Dla wszystkich rodzajów skór
– Zalecana aplikacja za pomocą pędzelków White Fan (aplikacja jako bronzer) oraz Deluxe Shader (aplikacja jako cień).
Sposób użycia:
Zalecane zastosowanie na Puder Sypki Amazing Base lub Puder Prasowany PurePressed Base.
Umieść włosie pędzla White Fan Blush na zewnętrznej krawędzi twarzy, po czym z lekkim naciskiem, okrężnymi ruchami rozprowadzaj do środkowej części twarzy. Następnie umieść pędzel na krawędzi pudru, upewnij się że nadmiar produktu z pędzla zostanie strącony do środkowej części pudru. Umieść pędzel White Fan Blush na linii włosów, na środkowej części czoła. Posuwistym ruchem w dół lekko rozprowadź produkt na skórze twarzy, upewniając się, że kolor kości policzkowych, końcówki nosa oraz brody jest zbliżony do koloru na krawędzi włosów.
Poj. 8,5g
MOJE WRAŻENIA Z UŻYWANIA CUDOWNEGO MOONGLOW:
Puder MOONGLOW zauroczył mnie już swoimi zdjęciami poglądowymi na stronie marki, jednak w rzeczywistości te cząstki odcieni są jeszcze bardziej fenomenalne. Kiedy patrzę na te wszystkie cztery kolory widzę lato, słońce, wakacje, relaks, spokój, sielankę na wsi, piasek, jednym słowem ten kosmetyk wizualnie działa na mnie niesamowicie relaksująco. Mój puder znajduje się w opakowaniu testerowym, jednak jest pełnowymiarowy i z tego, co zauważyłam jest tak wydajny, że prawdopodobnie starczy mi na długie, długie lata. Niemniej, to przezroczyste pudełko mnie uwiodło, wykonane z grubego porządnego akrylu bardzo dobrze chroni kosmetyk przed uszkodzeniem.
Kosmetyku używałam na kilka sposobów w moim codziennym, bądź wyjściowym makijażu. W pierwotnym założeniu miałam go stosować po prostu w roli bronzera ocieplającego na twarz. Od razu dodam, że nie jest to kosmetyk, który nada się do konturowania. Mi to absolutnie nie przeszkadzało, ponieważ szczerze nie rozumiem tego trendu konturowania i moi zdaniem taka moda się sprawdza tylko na okładkach, czy na wybiegu. MOONGLOW nakładałam zatem dużym puchatym pędzlem szerokimi pociągnięciami po bokach twarzy, przy linii włosów, trochę na żuchwę.
Puder ten jest niesamowity w tym, jak piękny efekt daje! To nie jest zwykły puder brązujący. MOONGLOW nie tylko dodaje wyrazistości, ocieplenia twarzy, ale sprawia, że moja cera wygląda na promienną, twarz jest wypoczęta, gładka. Prawdopodobnie sekret tutaj tkwi w kolorze kosmetyku, tak sprytnie przez producenta skonstruowanego. Jest tu chłodny brąz, który dodaje wyważonej naturalności, taka jakby prawdziwa opalenizna. Jasny róż odświeża, znosi ziemistość skóry. Potem mamy złotawo-żółty kolor, który z kolei nadaje ciepła, wnosi słońce na twarz, co od razu czyni nas piękniejszymi podczas obecnej aury. Wreszcie jest lekka morela i ten odcień czyni zdrowie na twarzy, prezentujemy się żywiej, młodziej, bardziej rześko.
UWIELBIAM ten kosmetyk używać, kiedy się spieszę bo nie muszę sięgać po róż, czy rozświetlacz, MOONGLOW robi na twarzy naprawdę wiele dobrego, metamorfoza jest rewelacyjna! Potem, moje zainteresowanie tym kosmetykiem wzrosło na tyle, że używałam go, jako cienie na oczy. I tym sposobem odkryłam swoja idealną paletkę cieni nude, jaką od dawna poszukiwałam:-) Większość tak zwanych palet cieni naturalnych ma jasne wręcz białe kremowe odcienie, a potem jest przejście już w ciemne brązy. Ciężko takimi paletami pomalować elegancko oko, oczywiście przy założeniu, że robimy to rano, na szybko. A z MOONGLOW mam idealnie podkreślone oko w 2 minuty! Jasny róż rozświetla wewnętrzny kącik i łuk brwiowy, złoto rozświetla ruchomą powiekę, brąz podkreśla zewnętrzny kącik, a morela dodaje głębi oku nałożona w załamaniu powieki. Efekt jest fenomenalny, bajeczny! Wydawałoby się, że cienie mogą być tutaj za jasne, niewidoczne, jednak puder jest dobrze napigmentowany i ma miękką kremową formułę. Dobry pędzelek do oczu z naturalnego włosia ładnie, solidnie nabiera cień przenosząc na skórę dokładni taki sam kolor, jak w opakowaniu. Co ważne cienie nie osypują się, nie podrażniają oczu, bardzo delikatnie można je rozetrzeć nawet na niezbyt gładkiej skórze powiek. Kosmetyk posiada w sobie maleńkie mikrodrobinki i na skórze przyjmuje wykończenie satynowe. Skóra na policzkach lekko się mieni, efekt jest bardziej widoczny w słońcu, czy w sztucznym świetle.
Jestem oczarowana tym kosmetykiem i wiem, że MOONGLOW będzie na mojej twarzy gościł nie tylko w słonecznych sezonach ale będzie moim remedium na zszarzałą, zmęczoną skórę w tych chłodniejszych miesiącach. No, ale póki co cieszę się nadchodzącym latem i piękną muśnietą, niczym słońcem twarzą z MOONGLOW:-)))
POLECAM!
Kosmetyk w cenie 280 zł można nabyć w sklepie firmowym Jane Iredale pod poniższym linkiem:
http://sklepjaneiredale.pl/produkty-jane-iredale/144–moonglow-kompozycja-4-kolorow-brazujaco-rozswietlajacych-jane-iredale.html
Moja ocena: 5/5, czyli Diament wśród moich letnich kosmetyków:-)