Coraz chętniej rozglądam się za kosmetykami typu cruelty free, czyli nietestowanymi na zwierzętach. Jednym z moich odkryć w ostatnim czasie są zdrowe kosmetyki do makijażu CORE Cosmetics. Dzisiaj chciałabym podzielić się moimi opiniami na temat 3 produktów, które miałam przyjemność użycia w ostatnim czasie.
https://www.corecosmetic.com/pl/
Żel do brwi
Stwórz piękne i kształtne brwi za pomocą wbudowanej i łatwej w użyciu szczoteczce. Żel do brwi Core Cosmetics dzięki swojej innowacyjnej formule zapewnia 24 godzinne działanie i jest wodoodporny. Wybierz spośród 8 wysoko pigmentacyjnych odcieni.
Żel ten posiadam w odcieniu COCOA, czyli bardzo naturalnym brązie, który nie jest za ciepły, czy zbyt zimny. Początkowo wydawało mi się, że produkt będzie zbyt ciemny, ale żel przyjmuje na skórze bardziej transparentną formułę. Świetnie się rozprowadza, nie osadza we włoskach. Ja dodatkowo po jego aplikacji przeczesuję włoski spiralką, wtedy efekt jest jeszcze naturalniejszy. Największą zaletą produktu jest jednak jego trwałość, gdyż żel utrzymuje się dosłownie cały dzień, od świtu do późnego wieczora. Efekt jest porównywalny do makijaż trwałego. Nie zauważyłam, aby żel wysychał, aczkolwiek mam go dopiero miesiąc. Natomiast małe zastrzeżenie mam do pędzelka- mógłby być jeszcze cieńszy, aby rysował precyzyjne kreski.
Contour Kit Palette
Dotąd modny trend konturowania był mi obcy, gdyż nie do końca umiałam dobrać sobie kosmetyki oraz je odpowiednio zastosować. Jednak paleta do konturowania twarzy CORE Cosmetics to produkt niesłychanie łatwy w obsłudze dla niewprawionej osoby. Piękne, solidne, matowe czarne opakowanie mieści w sobie 6 pudrów o bardzo drobno zmielonej, aksamitnej formule.
Najjaśniejszy kolor używam w roli bezdrobinkowego rozświetlacza, a więc na szczyty kości policzkowych, pod łuki brwiowe, na grzbiet nosa. Rozświetlenie jest bardzo eleganckie, a efekt delikatny, naturalny, dzięki temu, że nie ma tutaj brokatu. Drugi odcień, nieco cieplejszy jest fantastyczny do ocieplania karnacji. Nie jest za ciemny, więc spokojnie używam go dużym puchatym pędzlem nawet na całą twarz. Puder bardzo dobrze rozciera się na twarzy, a więc nie ma efektu smug, czy plam. Najciemniejszy trzeci kolor jest idealny do konturowania. Jest to chłodny brąz, który twarzy ładnie, naturalnie wyglądające cienie na twarzy. Pudry się nie pylą, są trwałe, makijaż wytrzymuje cały dzień. Nie są też zbyt miękkie, więc nie można przesadzić z ich ilością. Zauważyłam, że najlepiej się je aplikuję pędzlem z naturalnego włosia, wtedy też świetnie się rozcierają na twarzy. Polecam!
TRUE BLENDER
Gąbka do makijażu bez lateksu, dermatologicznie testowana.
Ekologiczna, odpowiednia do wszystkich rodzajów cery.
Jestem od zawsze wielką zwolenniczką stosowania gąbeczek do makijażu twarzy, aniżeli pędzli. Dziś gąbki powracają do łask ale pamiętam, że jeszcze niedawno bardzo modne były pędzle do podkładu typu flat topy, których sama nie znosiłam, bo miałam wrażenie za mocnego rozciągania skóry twarzy. Jeszcze wcześniej prym wiodły płaskie pędzle języczkowe, które dla mnie osobiście były nie do zaakceptowania. Pozostawiały brzydkie smugi i moim zdaniem bardziej rozmazywały fluid po twarzy niż pozwalały na dokładną aplikację. Kiedy więc na rynek weszły gąbeczki tzw. jajka albo popularniej zwane beauty blenderami, od razu zaczęłam z nich korzystać.
Takie gąbki pozwalają bowiem na wklepanie podkładu, nie rozciągają skóry i nie ścierają wcześniej nałożonego kremu. Ostatnio jednak odkryłam pewną intrygującą gąbeczkę w ofercie CORE Cosmetics, czyli True Blender. Jako, że uwielbiam wszelkie akcesoria do nakładania makijażu, postanowiłam także przetestować ten produkt. Gąbeczka ma kształt typowego jajka. Na początku wydawało mi się, że nie będzie wygodna, robiła wrażenie zbyt małej. Jest niesamowicie miękka, puszysta pod dotykiem palców, jednocześnie nie zauważyłam, aby wpijała podkład. U mnie znalazła wielorakie zastosowanie. Idealnie sprawdza się do nakładania pudru prasowanego mineralnego, rozprowadza kosmetyk równomiernie. Używam jej ze świetnymi efektami do nakładania podkładów do twarzy, ale także jest idealna do aplikacji kremów BB i CC. Takiego typu kremy zawsze dawały u mnie małe niewystarczające krycie, z pomocą True Blender, przebarwienia są lepiej pokryte. Gąbka także doskonale radzi sobie z rozprowadzeniem w sposób elegancji kremowego różu na policzkach. Tutaj w odstawkę poszły nawet specjalne pędzle do aplikacji różu w kremie, gąbka sprawia, że produkt ładniej się stapia ze skórą i wygląda estetyczniej. Uważam, że ta gąbka jest stworzona dla osób, takich jak ja, które posiadają problem rozszerzonych porów. U mnie nie dość, że sprawia, że podkład ładniej wygląda na tłustej skórze, to także doskonale niejako ‘wtłacza’ puder sypki w policzki. Zdecydowanie każdy produkt nałożony True Blender wygląda zwyczajnie ładniej, estetyczniej i jest trwalszy. Gąbka nie ma tendencji do niszczenia się, twardnienia, nabierania szorstkości. Polecam!
Moja ocena: 5/5