Artdeco Bloom Obsession – Wiosna 2021!

Wiosna przyszła do nas wcześnie tego roku, więc czas poznać nową LIMITOWANĄ KOLEKCJĘ WIOSNA 2021: FEEL THIS BLOOM OBSESSION.

Piwonia symbolizuje dobrobyt, szczęśliwe życie, jest kwiatem bogactwa i honoru.
To właśnie kwiat piwonii i jego zapach jest inspiracją nowej kolekcji marki ARTDECO.
Pastelowe odcienie różu i błękitu łączą się w tej kolekcji będąc zestawionymi z harmonijnymi odcieniami nude.

 

ARTDECO Podwójny róż do policzków bloom obsession

Róż posiada perfekcyjnie harmonizujące ze sobą kolory, pasujące do każdej karnacji. Podkreślają kości policzkowe i nadają im delikatne rozświetlenie. W środku oryginalnego opakowania ozdobionego motywem kwiatów znajduje się lusterko. Piękne tłoczenie połączone z zapachem produktu który pachnie peoniami tworzą wyjątkowy kosmetyk.

Moja opinia:

Róż do policzków to moim zdaniem drugi, co do ważności element makijażu, zaraz po mascarze do rzęs. Tak jak tuszem do rzęs otwieramy swoje oczy, podkreślamy spojrzenie, tak różem do policzków kształtujemy niejako wygląd swojej całej twarzy, dodajemy blasku i promienności.  Odpowiednio dobrany kolor różu odmładza, odświeża, sprawia, że wyglądamy dziewczęco. Jak można się domyśleć, jestem absolutną wielbicielką róży i mam ich w swojej kosmetyczce niezliczoną ilość. I tym samym cały czas śmiem twierdzić, że róży, tak jak cieni do powiek i pomadek nigdy dość:-) 

Pigmentacja  różu Artdeco mnie oszołomiła. Wystarczy delikatnie przyłożyć pędzel, strzepnąć nadmiar i już na policzkach mamy odpowiednią ilość koloru. Faktura kosmetyku jest równie ciekawa, bo wygląda na pudrową ale na twarzy świetnie się blenduje niczym kremowy produkt. Nierzadko ten róż aplikowałam na nakremowaną twarz, bez uprzedniego nałożenia pudru, co normalnie jest grzechem ciężkim w makijażu, jednak nie z różem od  Artdeco. Otóż ten partykularny róż rewelacyjnie się stapia ze skórą, nie tworzy plam, smug, nie osadza się w porach. Skóra w miejscu, gdzie nakładam produkt wydaje się być też gładsza, bardziej zadbana. Po prostu uzyskuję taki elegancki, subtelny efekt mgiełki kolorystycznej. Dodatkowo róż zawiera w sobie mikroskopijne drobinki niewidoczne już na skórze, a dające ten pożądany efekt rozświetlający skórę. 

Przejdźmy do równie ważnego aspektu kosmetyku, a więc jego trwałości. Nie ma dla mnie nic gorszego (oczywiście w sztuce makijażu:-)), kiedy rano spędzam swoje cenne minuty nad makijażem, aby po dojechaniu do pracy zauważyć, że moje poranne starania upiększania się spełzły na niczym. No więc, Artdeco  przywrócił moją wiarę w to, że róż do policzków może utrzymywać się na mojej twarzy dokładnie cały dzień. To dla mnie niesłychana przyjemność, że sama mogę zdecydować o jego usunięciu z twarzy dopiero przy wieczornym makijażu. Także trwałość kosmetyku to fenomen.

A kolor jest przepiękny, taki niesamowicie kobiecy romantyczny jasny róż. A opakowanie kwieciste to majstersztyk, jest idealne na wiosenną porę.

ARTDECO Trwała pomadka do ust 912 make it bloom

Kremowa i optymalnie kryjąca, lekko połyskująca pomadka do ust. Zawiera odżywcze woski oraz innowacyjną żelową bazę, która utrwala pomadkę na ustach. Struktura pomadki 3D sprawia, że usta wydają się pełniejsze. Zawiera bogactwo składników :nawilżające woski, aminokwasy odpowiedzialne za prawidłowe pH, wyciąg z mango, ekstrakt z kwiatu lilii wodnej, olejek kukurydziany, witamina E, kwas hialuronowy. Wygładza usta i pachnie wanilią.

Moja opinia:

Swoją ocenę muszę rozpocząć od opakowania pomadki, pięknego, kwiecistego. Sięganie po tą pomadkę to niesamowita przyjemność.
Pomadka pachnie delikatnie waniliowo, co bardzo uprzyjemnia mi korzystanie z niej, jak często potrzebuję. Wykończenie jest kremowe, lekko satynowe. Pomadka świetnie nawilża usta. Bardzo dobrze rozprowadza się na ustach, niczym masełko, nie przesusza ust. Trwałość nie należy do najwyższych ale za to wiem, że pomadka mi nie przesuszy ust. Cudownie sprawdza się w torebce, tak pięknie opakowaną szminkę tylko chce się wyciągnąć z torebki, aby poprawić makijaż:-) Polecam!

ARTDECO Błyszczyk do ust 02 strawberry glaze

Wyjątkowo długo utrzymuje się na ustach nadając im piękny połysk. Nowa technologia zawiera aktywne składniki, które zapewniają świetliste wykończenie makijażu ust, doskonałą trwałość oraz komfort noszenia. Zawiera kwas hialuronowy i kolagen dzięki czemu intensywnie nawilża i wygładza usta dodatkowo nadając im objętości. Ekstrakt z brazylijskiego drzewa pieprzowego w połączeniu z olejkiem z krokosza barwierskiego zapewnia ustom doskonale odżywienie i uczucie wypielęgnowania. Wyciągi z egzotycznych roślin działają odżywczo oraz pobudzają syntezę kolagenu dzięki czemu poprawiają napięcie delikatnej skóry ust. Zawiera filtr SPF 6.

O tych błyszczykach słyszałam wiele dobrego.  Odcień 02 to taka typowa kobieca truskawka. Plusem jest dla mnie precyzyjny aplikator, więc produkt nakłada się szybko i komfortowo. Konsystencja jest iście kremowa, świetlista, zaskoczyła mnie też bardzo dobra pigmentacja kosmetyku. Usta są mocno nawilżone, gładkie, błyszczyk przebił moje ulubione balsamy nawilżające do ust. Z pewnością sięgnę po inne kolory.