Jeśli miałabym wymienić kosmetyki kolorowe, które są moimi ulubionymi, sprawiają że uwielbiam świat makijażu, to zdecydowanie moimi faworytami byłyby palety cieni do powiek w odcieniach ziemi. Osobiście uwielbiam wszelkie odcienie szampańskiego beżu, delikatnego taupe, zgaszonego różu, caffe latte, mlecznej, czy gorzkiej czekolady. Paletka cieni Stone Colours kusiła mnie już od dawna, wiec kiedy zobaczyłam, iż marka wypuściła limitowaną edycję w platynowym opakowaniu ( a ja bardzo zwracam uwagę na efekty wizualne kosmetyków) postanowiłam ją przygarnąć do mojej, jakże pokaźnej kolekcji palet nude.
Co tu dużo mówić o opakowaniu, jest piękne, eleganckie, cieszy moje oko każdego, szarego jesiennego poranka. Życzyłabym sobie, żeby producenci rozpieszczali nas kobiety tylko takimi gustownie ‘podanymi’ kosmetykami.
Zawartość jest równie imponująca. Producent opisuje kolory, jako kolejno: piasek, jasny brąz, delikatny szary i antracyt. Moim zdaniem w rzeczywistości kolory są, jak następuje: jasny krem, jasny brąz, taupe, ciemny zimny brąz. Odcienie idealne do wykonania naprawdę naturalnego makijażu, wykończenie jest matowe. Paletka byłaby moim ideałem, gdyby choć jeden cień szedł w kierunku typowego ciepłego, np. mlecznej czekolady, czy delikatnej miedzi. Lubię bowiem makijaże nude ale lekko ocieplone, wtedy świetnie to podkreśla tęczówkę i karnację.
Niemniej, jakość tych cieni mnie onieśmiela. Pigmentacja genialna, cienie wręcz suną na skórze, niczym aksamitny krem, nie powstają plamy. Tutaj z pewnością nie napracujemy się kilkoma pędzelkami, a efekt cieniowania, przejścia kolorów jest fenomenalny. Cienie się nie osypują, jednak jak każde inne muszę je używać tylko na bazę do powiek, inaczej znikłyby w ekspresowym tempie. Najciemniejszy cień naniesiony skośnym pędzelkiem świetnie mi służy, jako kreska na powiekach. Kolor taupe z powodzeniem używam, jako cie do brwi. Wielki plus za aplikator, który jest długi, a więc można go komfortowo używać.
Tę paletkę polecam Paniom, które szukają cieni naprawdę naturalnych ale też efektownych. W tym przypadku zgadzam się całkowicie, że niemiecka jakość warta jest swojej ceny.
Cana ok 106 PLN. Do nabycia na stronie http://e-sklep.hauschka.pl/.
Ocena: 4/5