Bardzo lubię kosmetyki profesjonalne przeznaczone do użytku domowego. W poszukiwaniu ciekawej oferty trafiłam na sklep topestetic.pl.
http://www.topestetic.pl/
Tak sam sklep prezentuje swój asortyment:
“Ofertę naszego sklepu wzbogacamy o marki, do których mamy pełne zaufanie. Selekcji dokonujemy bardzo rozważnie opierając się na opinii najlepszych specjalistów (branżowych, lekarzy), własnych doświadczeniach oraz bazując na opinii klientów. Jesteśmy przekonani, że dermokosmetyki przez nas rekomendowane wyróżniają się od innych ogólnie dostępnych produktów kosmetycznych”.
Moją uwagę przyciągnął nie tylko szeroki wybór najlepszych profesjonalnych marek, ale także możliwość konsultacji ze specjalistą topestetic. Taka fachowa konsultacja kosmetologiczna polega na tym, że specjalista. sklepu przeprowadza wywiad w celu rozpoznania potrzeb danej skóry. Pozwala to na trafne dobieranie oraz polecanie produktów o odpowiednim wskazaniu, przeznaczonych dla nawet najbardziej wymagającej skóry.
Rozpoczynając współpracę z topestetic.pl miałam możliwość wyboru produktu, który najbardziej będzie odpowiadał moim potrzebom. Jako, że mamy okres letni, a więc słońce mocno operuje szczególnie na naszej twarzy, nie mogłam obyć się bez sięgnięcia po bloker przeciwsłoneczny. Mój wybór padł na markę Sesderma, o której słyszałam wiele dobrego. Wybrałam Repaskin Fotoprotector SPF 50.
Aktywna naprawa fotouszkodzeń w DNA.
Liposomowy fotoprotektor, który chroni skórę przed uszkodzeniami wywołanymi przez promieniowanie słoneczne i odwraca te już istniejące.
Dzięki zastosowaniu technologii SHIELD-SYSTEM, wzmacnia ochronę i naprawę DNA skóry. Powstrzymuje pojawianie się zmarszczek, przebarwień, oparzeń oraz innych uszkodzeń.
Idealny pod makijaż, nie pozostawia białej maski.
Skład według INCI
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Octocrylene, Glycerin, Ethylhexyl Salicylate, Benzophenone-3,C12-15 Alkyl Benzoate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Propanediol, Cyclopentasiloxane, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, PEG-100 Stearate, Vp/Eicosene Copolymer, Glyceryl Stearate, Titanium Dioxide (nano), Lauryl Glucoside, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Polymethyl Methacrylate, Sodium PCA, Camellia Sinensis Leaf Extract, Silybum Marianum Extract Thermus Thermophillus Ferment, Urea Hydrolyzed Collagen, Resveratrol Dimethyl Ether, Arabidopsis Thaliana Extract, Allantoin, Plankton Extract, Micrococcus Lysate, Ergothioneine, Tocopheryl Acetate, Cetearyl Alcohol, Oleth-10, Cyclohexasiloxane, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Propylene Glycol, Polysilicone-11, Alumina Aluminum Stearate, Isodeceth-6, Silica, BHT, Isoceteth-10, Lecithin, Alcohol Simethicone, Polysorbate 20, Sodium Cholate, Sodium Chloride, Malic Acid, Tartaric Acid, Citric Acid, Glycolic Acid, Lactic Acid, Hydrochloric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Parfum.
Substancje czynne:
Filtry fizyczne i chemiczne, antyoksydanty i enzymy reperujące DNA.
MOJA OPINIA:
Fotostarzenie skóry dotyka nas przez cały rok, jednak okres wiosenno-letni, kiedy słońce szczególnie silnie ingeruje w komórki skóry jest tym czasem, kiedy warto zwrócić szczególną uwagę na ten problem. Efektami fotostarzenia skóry są nie tylko zmarszczki ale także trwałe przebarwieniam pękające naczynka i ogólne pogorszenie jakości i odporności skóry. Podstawą zwalczania tego zjawiska jest dobry filtr ochronny, czyli taki o współczynniku przynajmniej SPF 30. Oprócz tego, niekwestionowaną przez kosmetologów królową w zwalczaniu skutków fotostarzenia jest witamina C.
Do sięgnięcia po kosmetyk Repaskinprzyznam, że zachęcił mnie jego rewelacyjny opis. Przede wszystkim atrakcyjnie brzmi to, że filtr nie ma powodować bielenia skóry. Niestety, jak dotąd bowiem każdy niebarwiony filtr, mimo deklaracji producenta wywoływał u mnie efekt białej skóry. Ponadto, większość filtrów nie lubi się z podkładami, ale także w te upalne dni filtr + krem to dla mnie za dużo. Dlatego wybawieniem są dla mnie takie lekkie kremy przeciwsłoneczne.
Zacznijmy najpierw od początku, czyli opakowania, które wyjątkowo przypadło mi do gustu, a zwracam wielką uwagę zawsze na funkcjonalność i estetykę opakowań.
Tubka standardowo mieści 50 ml produktu. Miękka, estetyczna, poręczna tubka jest bardzo przyjazna do kobiecej torebki. Konsystencja kremu jest lekka, przypomina nieco mleczko do demakijażu. Bardzo fajnie rozprowadza się na skórze, nie smuży i uwaga jest to filtr także idealny pod każdy podkład. Na wysokich SPF często moje podkłady mają tendencję do ważenia się, powstają brzydkie plamy, fluid wchodzi w zmarszczki. Krem Repaskin pozostawia na skórze jedwabistą, satynową powłokę. Przy dotyku palcem nic się nie klei, co jest o tyle dobre, że także na zewnątrz do skóry nie przykleja się żaden kurz i brud.
Jednakże, ten kosmetyk uwiódł mnie najbardziej tym, jak fantastycznie wchłania się. Nie powoduje błyszczenia się skóry Minimalizuje pory i zmarszczki, bo fantastycznie wygładza i ujędrnia skórę. To też dobry krem na okolice pod oczami, bo nie podrażnia i nie zbiera się w załamaniach powiek.
Skóra jest rozświetlona w sposób subtelny, tu nie ma efektu jakby tłustej, zmęczonej skóry. Cera jest rozjaśniona, promienieje. Twarz wygląda na odmłodzoną, wypoczętą, co nieraz zauważyło otoczenie.
Odnalazłam swój idealny filtr przeciwsłoneczny na co dzień, który nie tylko dobrze chroni skórę przed szkodliwym działaniem słońca ale jest też bardzo komfortowy w użyciu. To jedyny filtr, jak dotąd który nie jest ciężki, nie bieli skóry, nie waży się. Ponadto, doceniam tutaj jego cudowne właściwości poprawiające wygląd cery. Moja skóra z dnia na dzień robi się wygładzona, gładka, miękka i jędrna. Świetny skład to oczywiście przede wszystkim Shield system – naprawiający uszkodzenia skóry
Polecam!
Moja ocena: 5/5, czyli Diamentowy Krem SPF 50