Jak co roku, już od 9 kwietnia w drogerii Rossmann startuje akcja -49%, w której marka Deborah Milano bierze udział. Dziś chciałabym zatem przedstawić kilka perełek kosmetycznych tej marki, które niezwykle mnie urzekły.
Najnowsza linia produktów do makijażu „Deborah Milano Formula Pura” oparta jest na składnikach naturalnych o wysokiej skuteczności. W składzie nie znajdziemy szkodliwych parabenów, silikonów czy wazeliny, co dodatkowo zachęca do świadomych zakupów. Produkty dobre jakościowo, nie zapychające, nie uczulające, a do tego subtelnie poprawiające naszą urodę, to chyba coś o czym marzy każda kobieta. W serii znajdziemy podkład , puder, matowe pomadki, eyelinery, tusz oraz lakiery do paznokci. W dzisiejszym poście biorę pod lupę te i inne nowości marki. Zapraszam!
PUDER DEBORAH CIPRIA FORMULA PURA
To taki kosmetyk, któremu nie mogę nic zarzucić i puder od którego nie mogę wymagać więcej.Zacznę od reprezentacyjnego opakowania, które jest co tu dużo mówić piękne, a ja jestem nim zwyczajnie cały czas zauroczona. W środku umieszczono miękki welurowy puszek i jest to puszek, który naprawdę rewelacyjnie nadaje się do użycia. Puder ten jest więc idealny do torebki, bo nie ma obaw, że coś się wysypie.
Posiada transparentny, neutralny kolor, który idealnie dopasowuje się do odcienie karnacji, nie ciemniejąc w ciągu dnia. Jest tak lekki, miałki i drobno zmielony, że przy nim inne pudry sypkie wydają się toporne.Matowi moją mieszaną cerę na cały dzień, skóra jest wręcz jedwabista. Nie daje, jednak tępego matu, ale cudownie szlachetny wygląd aksamitnej cery. Świetnie się rozprowadza, a przy tym buzia wygląda bardzo naturalnie, nie ma tak zwanego efektu maski. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, ale teraz już wiem, że skóra dzięki temu promienieje, jest świeża, zadbana, nie jest to płaska twarz bez wyrazu, wydobywa głębię.
Ma świetną, delikatną, wręcz miałką strukturą. Nie podkreśla moich porów, nierówności skóry, wręcz przeciwnie świetnie ją wygładza.
Zastosowany na ‘nagą’ skórę zmiękcza optycznie rysy i daje efekt odmłodzenia. Według mnie ma też dobre działanie na skórę ,kiedy używam go przez np tydzień twarz wygląda na mniej zmęczoną. Nie zauważyłam wysuszenia, czy podrażnienia skóry. Ma genialne właściwości nawilżające, a więc nie powoduje uczucia ściągnięcia cery po jakimś czasie, czego zdarza mi się doświadczać przy innych sypkich pudrach.
DEBORAH MILANO FORMULA PURA PODKŁAD DO TWARZY
Mój kolor jest najjaśniejszy dla odcienia skóry lekkiego o ciepłej tonacji. Faktycznie kolor jest lekko żółtawy, bez żadnego dodatku różu, co bardzo mi się podoba, gdyż podkład idealnie kamufluje zaczerwienienia skóry. Dwie małe pompki wystarczą na pokrycie całej twarzy. Podkład rozprowadza się cieniutką warstewką, a mimo tego bardzo dobrze kryje niedoskonałości skóry, a u mnie to przebarwienia i wspomniane zaczerwienienia skóry. Wykończenie jest satynowe, lekko rozświetlające, ale nie ma nieestetycznego błysku. Przy dotyku palcami skóry podkład nie klei się, nie zostawia plam na palcach. Podkład nie wchodzi w zmarszczki, nie podkreśla załamań skóry. Jestem niezwykle miło zaskoczona tym, jak nawet zmniejsza widoczność moich rozszerzonych porów. Po prostu sprawia, że skóra jest gładka, o jednolitym kolorycie, miękka, wygląda zdrowo.To wygładzenie jest piękne i to w nim, jeśli chodzi generalnie o podkłady uważam tkwi sekret pięknego, młodego, wypoczętego wyglądu twarzy. Podkład przekazałam także do przetestowania mojej mamie 50+, gdzie jest już większy problem z widocznością zmarszczek. Podkład i u niej wywołał niemały zachwyt, zmarszczki były jakby wypełnione, twarz wyglądała na jędrniejszą. Oprócz właściwości upiększających kosmetyk wykazuję również świetne działanie pielęgnacyjne. Polecam!
DEBORAH MILANO – MASCARA FORMULA PURA – Pogrubiający tusz do rzęs
Od razu w wersji pogrubiającej spodobała mi się duża klasyczna szczoteczka. Jestem pod wielkim wrażeniem tej mascary, tego co robi z moimi cienkimi, rzadkimi rzęsami. Otóż ten tusz sprawia, że po pomalowaniu nie mogę rozpoznać w lustrze swoich rzęs. Są niesamowicie grube,takie pełne, jakby puszyste, a przy tym nie są posklejane, efekt jest elegancki. Może mascara mogłaby nieco bardziej wpływać na wydłużenie rzęs, choć z drugiej strony to dobry efekt pogrubienia zawsze lepiej podkreśla rzęsy, wydobywa głębie spojrzenia. Tusz ma od samego początku gęstą formułę i szybko zasycha na rzęsach, nie odbijając się na powiekach. Jest bardzo trwały, w ciągu dnia nie ma mowy o rozmazanych plamach wokół oczu, czy osypywaniu się tuszu na policzki. Ma bardzo fajnie profilowaną szczoteczkę, która sprawia, że mascara podkręca rzęsy. Oko jest otwarte, powiększone, otoczone wachlarzem kruczoczarnych rzęs. Właśnie, nie zauważyłam także, aby mascara w jakikolwiek sposób podrażniała mi oczu. Opakowanie jest klasyczne, proste, lekkie, z wielką przyjemnością sięgam po ten tusz.
DEBORAH PERFECT SMOKEY EYE PALETTE PALETA CIENI DO POWIEK
Cienie oprócz ładnej kolorystyki muszę także pochwalić za wysoką jakość. Przede wszystkim nie są suche, nie osypują się przy blendowaniu na powiece. Mają mocną pigmentację ale nadal łatwo się rozcierają na skórze. Kolory nie zlewają się w jeden odcień, ale widoczne są wyraźne przejścia między nimi. Tak, jak każdych cieni, również i tych używam tylko na bazę pod cienie. Wtedy trzymają się cały dzień, nie tracąc na intensywności, czy blasku. Co do opakowania palety to o ile jest bardzo poręczne, lekkie, na pewno wygodne przy pośpiesznym porannym makijażu, czy na wyjazdach, a przy tym estetyczne, to wykonane z wytrzymałego grubszego plastiku, więc powinno długo pozostać w stanie idealnym. Mogę polecić tę paletkę właściwie każdej kobiecie, nawet takiej, która obawia się lub nie do końca umie posługiwać się kilkoma cieniami. Na odwrocie opakowania producent zamieścił dokładną instrukcję w jaki sposób dokładnie używać poszczególnych kolorów na oku. Przy pełnym makijażu stosuję się do tej techniki i muszę przyznać, że efekt jest fenomenalny. Oko jest świetnie wykonturowane, spojrzenie nabiera głębi, wyrazistości. Polecam!
DEBORAH VELVET MAT LIPSTICK FLUID – MATOWA POMADKA W PŁYNIE
Pomadka ma ładne estetyczne opakowanie. Dalej jest aplikator, który uwielbiam, ze względu na to, że jest dość szeroki. To sprawia, że usta można pomalować szybko ale także precyzyjnie. Zapach jest bardzo przyjemny, delikatnie waniliowy. Konsystencja produktu jest fenomenalna. To nie jest taka potocznie znana płynna formuła, która po rozprowadzeniu szybko zastyga na ustach na tępy mat i ściąga wargi. Tutaj raczej mamy do czynienia z musem, który otacza skórę delikatnie bez uczucia napinania. Na samym początku usta mocno błyszczą, po kilku minutach już stają się satynowe. Ale tak jak niektóre pomadki w płynie, ta nie ściąga ust, nie ma tutaj odczucia wysuszenia, tępości na ustach. Wielki plus daję produktowi za jego trwałość. Nawet po wypiciu, czy zjedzeniu posiłku pomadka utrzymuje się na ustach. Trochę się oczywiście jej zmaże, jednak nadal jest wyraźnie widoczny pigment. Zawsze uważałam, że takie pomadki w płynie tym bardziej matowe są niezbyt dobre dla ust, tzn. mocno je wysuszają, podkreślają skórki. W przypadku pomadki DEBORAH przekonałam się, że nawet takie kosmetyki można używać spokojnie codziennie i nadal mieć usta w świetnej kondycji.