Dzisiaj chciałabym skupić uwagę moich czytelnikach na kosmetykach Floslek. Markę Floslek zna chyba prawie każda z nas, a te Panie powyżej 30 roku życia z pewnością darzą dużym sentymentem. Mnie osobiście firma zachwyca niesamowicie innowacyjnymi kosmetykami, pojawianiem się coraz to atrakcyjniejszego asortymentu. W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić kilka takich perełek kosmetycznych marki Floslek.
Cukrowy scrub do ust Fertodi rubina
https://www.floslek.pl/11,pokaz_produkt_lab/738,cukrowy-scrub-do-ust-malina.html
Naturalne kryształki cukru sprawiają, że scrub delikatnie złuszcza martwy naskórek, doskonale wygładza, nadaje ustom niezwykłą miękkość i elastyczność. Carrot oil oraz masło Shea zawarte w peelingu odpowiednio nawilżają, odżywiają i regenerują zwłaszcza szorstką i przesuszoną skórę.
Cukrowy scrub do ust o aromacie słodkiej maliny dla efektu aksamitnie gładkich i ponętnych ust!
Scrub zapewnia efekt pełnych, atrakcyjnych i zmysłowych ust. Perfekcyjnie przygotowuje skórę ust do nałożenia pomadki, błyszczyku lub wazelinki, a przy tym kusząco i słodko pachnie.
https://www.floslek.pl/11,pokaz_produkt_lab/739,cukrowy-scrub-do-ust-gruszka-winogrono.html
Moja opinia
Mam te scruby w obu wersjach i obie pachną fenomenalnie, choć to w malinie jestem absolutnie zakochana. Ten zapach przypomina mi do złudzenia mój ulubiony deser letni, czyli maliny z bitą śmietaną. Scrub ma świetną konsystencję. Mnóstwo kryształków cukru zatopionych w żelowo-olejowej zawiesinie doskonale peelinguje usta. Forma tubki sprawia, że produkt jest idealny dla zabieganych kobiet. Używam go po prostu bardzo szybko przed nałożeniem błyszczyka czy pomadki. Usta momentalnie robią się miękkie, wygładzone, delikatne. Są lekko zaczerwienione, znikają wszelkie suche skórki. Podoba mi się to, że produkt pozostawia na ustach odżywczą warstwę olejku, więc mam tu pewność, że są dobrze chronione, scrub nie narusza ich naturalnej warstwy lipidowej. Samo używanie tego produktu to sama przyjemność! Można nosić w torebce i użyć w dowolnej chwili dnia. Polecam!
PEARLS Serum rozświetlające
https://www.floslek.pl/17,katalog_lab_pokaz_produkt/692,PEARLS%20serum_rozswietlajace.html
Luksusowy preparat przeznaczony dla nowoczesnych kobiet, oczekujących spektakularnych efektów. Idealny do skóry narażonej na negatywne działanie czynników zewnętrznych, takich jak: klimatyzacja, zanieczyszczenia atmosferyczne, tryb życia. Nowatorska formuła Selfie effect technology™ sprawia, że precyzyjnie dobrane składniki aktywne, zamknięte w unikalnych perłach, odmładzają i zapobiegają powstawaniu zmarszczek oraz długotrwale nawilżają. Skóra odzyskuje zdrowy, promienny wygląd i jedwabistą gładkość. Wyjątkowa pielęgnacja zapewnia piękny początek dnia.
NATYCHMIASTOWY EFEKT:
Rozświetlenie skóry- 80%**
Młodszy wygląd skóry – 64%**
DZIAŁANIE PO 4 TYGODNIACH STOSOWANIA:
Zmniejsza długość zmarszczek u 100% badanych*
Zmniejsza głębokość zmarszczek u 90% badanych*
Odzyskanie promiennego wyglądu – 92%**
Wygładzenie skóry – 84%**
Poprawa jędrności, napięcia i elastyczności skóry – 84%**
Nawilżenie skóry- 96%**
Wzrost nawilżenia nawet o 39%*
Moja opinia
Kiedyś baza była dla mnie zbędnym elementem w makijażu, ale odkąd polubiłam rozświetlenie twarzy, rozpoczęłam poszukiwanie rozświetlaczy pod wszelką postacią. I tak oto odkryłam bazę marki Floslek.
Baza świetnie wygładza skórę, podkład łatwiej się rozprowadza na niej, szczególnie nakładany palcami. Cera jest ładnie nawilżona i to na tyle, że baza może z powodzeniem zastąpić krem nawilżający w przypadku skóry normalnej. Produkt przedłuża trwałość makijażu, podkład znacznie wolniej się ściera, nie zbiera się w nieestetyczne plamy. Baza jest świetna także do użycia solo, ładnie odświeża, rozjaśnia twarz. Polecam tę bazę szczególnie osobom, którym zależy na rozświetleniu skóry, jednoczesnym zmatowieniu, zniwelowaniu widoczności zmarszczek, lekkim odmłodzeniu. Ogromnym plusem jest dla mnie to, że baza jest także komfortowa w stosowaniu. Nie ma odczucia ciężkości dodatkowej zbędnej warstwy, którą nakłada się na krem, jeszcze przed nałożeniem podkładu. Czuję, że skóra się nie lepi, oddycha. Muszę dodać, że jest produktem bardzo wydajnym, bo odrobina wystarczy na pokrycie całej twarzy. Czasem także mieszam bazę bezpośrednio z podkładem, zwłaszcza taki, który jest zbyt ciężki. Wtedy otrzymuję delikatniejszy podkład o właściwościach optycznie ujędrniających i liftingujących skórę. Dodatkowo wygodne, higieniczne opakowanie sprawia, że na dłużej zachowuje swoje właściwości.
Fotoprotektor krem na dzień SPF 30
https://www.floslek.pl/10,katalog_pharma_pokaz_produkt/680,dermo_expert_fotoprotektor.html
Moja opinia
Ochrona przeciwsłoneczna to podstawa mojej pielęgnacji od lat. Po przekroczeniu magicznej 30-stki w wysokich filtrach zaczęłam poszukiwać czegoś więcej, aniżeli podstawowych właściwości ochronnych. Zainteresowały mnie kremy, które także mają dobre składniki przeciwstarzeniowe, naprawiające, upiększające strukturę skóry. I tak trafiłam na fotoprotektor marki Floslek, marki co do której już miałam pozytywne doświadczenia.Krem już na pierwszy rzut oka zachwycił mnie pozytywnie składem. Oprócz bardzo wysokiej ochrony przeciwsłonecznej UVA i UVB na twarz, mamy tu szereg aktywnych składników o działaniu nawilżającym. Ja doceniam tu szczególnie panthenol i alantoine. Kolejne brawa dla marki za urocze opakowanie, czyli bardzo smukłą miękką tubę w pięknym pomarańczowym białym kolorze ze srebrną nakrętką. Poręczna, lekka, w sam raz do wrzucenia do torebki i zabrania ze sobą przy okazji jakiegoś dłuższego pobytu na słońcu. Konsystencja jest, jak bym to określiła typowa dla filtra, czyli gęsta, ale dobrze się rozprowadza na twarzy, nie wymaga rozcierania itp. Jest to produkt, który nadaje się codziennie pod makijaż, np do pracy. Po odczekaniu 10 minut na skórze pozostawia satynową warstwę, można już nakładać podkład. U mnie dobrze spisuje się w duecie z każdym fluidem, podkład nie waży się, nie ściera z twarzy. Krem od razu po nałożeniu lekko bieli skórę, ale po około 10 minutach całkowicie się wchłania. Uwielbiam jego zapach, wyjątkowo przyjemny, lekko owocowy. To jeden z niewielu znanych mi tak wysokich filtrów, który nie wysusza skóry. Bardzo dobrze nawilża, wygładza cerę, skóra jest miękka.Pod tak dobry filtr nie potrzebuję już sięgać po zwykłe kremy nawilżające, ponieważ fotoprotektor wykazuje wystarczające działanie odżywiające, regenerujące skórę przez cały dzień. Dobrze chroni skórę w trakcie mojej kuracji kwasowej także z peelingami kwasowymi marki Floslek. Używam go także na usta, na skórę pod oczami, nie podrażnia. Polecam!
FAMILY Balsam do opalania SPF 30
Zabezpiecza skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA/UVB. Zapobiega poparzeniom słonecznym oraz nadmiernej pigmentacji (powstawaniu plam i przebarwień). Chroni skórę przed działaniem wolnych rodników.
Moja opinia
Balsam mnie zachwycił lekką konsystencją, dzięki temu mogę go używać nie tylko na plaży ale po prostu przed wyjściem na zakupy, czy na spacer w mieście. Lubię go używać szczególnie na dekolt i przedramiona, także do dłoni. Świetnie się wchłania, nie czuć lepkości, co jest dużym komfortem. I co ważne ten balsam nie bieli skóry. Bardzo lubię używać go teraz wiosną do ochrony delikatnej skóry dłoni przed promieniowaniem UVA. Świetnie nawilża skórę rąk, nie podrażnia.
Polecam!