Im większy mamy wybór różnych kosmetyków do pielęgnacji na rynku, tym bardziej zauważalny jest trend taki, że większość z nas poszukuje rozwiązań w pielęgnacji nie tylko skutecznych ale i bezpiecznych dla zdrowia. Sama nieraz mozolnie wklepując krem w twarz (a nie żałuję sobie nigdy ilości) zastanawiam się, czy to aby na pewno jest zdrowe dla mojego organizmu. Chcę mieć piękną, zadbaną skórę ale z pewnością nie kosztem swojego zdrowia. Trzeba także pamiętać, że niewłaściwa pielęgnacja, w szczególności nadmiar tej ‘złej chemii’ w kosmetyku może nawet narobić więcej szkód dla naszej skóry, przyczyniając się również do szybszego jej starzenia.
Od dawna coraz większą popularność zdobywa marka kosmetyczna oferująca nam produkty naturalne Make Me Bio. Poniżej krótkie przybliżenie filozofii marki, a także ocena dwóch kosmetyków, które miałam wielką przyjemność ostatnio przetestować.
Make Me Bio powstało z miłości do natury oraz pasji do zdrowego, ekologicznego i nieprzepełnionego chemią życia.
Cucumber Freshness – Nawilżający Krem pod Oczy 10ml
Ekstrakt z Ogórka zawarty działa delikatnie złuszczająco i rozjaśniająco. Masło Shea wraz z Olejkami ze Słodkich Migdałów i Makadamia odżywiają i chronią skórę pod oczami przed czynnikami zewnętrznymi. Witamina E wspiera działanie antyoksydacyjne.
Moja opinia: Jestem bardzo wymagająca, jeśli chodzi o kremy pod oczy, poszukuję coraz to lepszych nowości. A, że od wielu lat mam słabość do letnich maseczek ogórkowych pod oczy, to ten kosmetyk szczególnie przyciągnął moją uwagę. Krem ma bardzo delikatną, płynną konsystencję, bardzo lekko rozprowadza się na skórze pod oczami. Szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej, czy świecącej powłoki pod oczami, a więc fantastycznie sprawdza się pod makijaż. I to tym bardziej, że skóra od razu jest momentalnie świetnie nawilżona, miękka, znikają jakieś przesuszenia pod oczami. Plusem jest to, że krem nie uczula, nie szczypie, nawet przy dostaniu się do woreczka spojówkowego. Na pewno skóra jest delikatnie rozjaśniona, wygląda świeżo. Myślę, że to taki fajny krem dla osób młodszych. Moja dojrzała cera jak najbardziej akceptuje go na dzień pod makijaż, na noc preferuje bardziej gęste kosmetyki o działaniu stricte przeciwzmarszczkowym. Plus wielki za witaminę E wysoko w składzie i urocze opakowanie.
No. 173 – Formuła dla Sprężystości 50ml
https://makemebio.com/pl/products/twarz/kremy-do-twarzy/no-173-formula-dla-sprezystosci-50ml-27.html
- Formuła No. 173 z pomocą składników aktywnych działa w służbie skórze dojrzałej. Olejek z Orzechów Laskowych i ze Słodkich Migdałów stymulują do regeneracji. Olejek Arganowy wraz z Olejkiem z Rokitnika działają antyoksydacyjnie i odżywczo.
Moja opinia: Jako kobieta 30+ z wielkim zainteresowaniem spoglądam zawsze na kosmetyki przeciwstarzeniowe, czyli popularnie zwane anti-aging. Tym bardziej moje uczucia są szczególnie ciepłe w kierunku produktów naturalnych, bo wiem, że cenne wyciągi roślinne nie rozleniwią mojej skóry, a bardziej będą ją stymulować ku samodzielnej regeneracji.
Krem jest pięknie opakowany w słoiczek niezwykle minimalistyczny i poręczny. Opakowanie prezentuje się wyjątkowo ładnie, nawiązuje do produktów ekologicznych, a więc widać, że naturalna marka pomyślała o każdym detalu produktu, od A do Z:-) Krem ma cudowną konsystencję, bardzo lekką, coś jakby jogurt, bita śmietana, niezwykle przyjemnie rozprowadza się na skórze. Szybko się wchłania, wręcz momentalnie po rozprowadzeniu nawet 2-3 warstw kosmetyku czuć jak skóra spija ten kosmetyk. Zapach jest lekki, przyjemny. Cera jest bardzo miękka, delikatna w dotyku, oczywiście mocno nawilżona i to przez cały dzień. Krem Make Me Bio stworzył bardzo fajną barierę nawilżającą pod makijaż, skóra wieczorem po zmyciu kosmetyków nadal była idealnie nawilżona. Moja skóra wygląda na promienną, pełną blasku, o zdrowym kolorycie. Tu naprawdę wiem, co dobrego wklepuję w swoją twarz każdego ranka:-)
No. 174 – Formuła dla Nocnej Regeneracji 50ml
- Formuła No. 174 z pomocą składników aktywnych działa w służbie nocnej regeneracji skóry. Zmiękcza ją i ułatwia wnikanie składników odżywczych oraz stymuluje naskórek do odnowy.
Moja opinia: Ten krem to już prawdziwy nocny regenerator dla skóry. Świetny na jesień, kiedy nadejdą wietrzne zimne dni, a więc w nocy, a nawet już od razu po przyjściu do domu i oczyszczeniu skóry będzie ona potrzebowała solidnego odżywienia. Składniki wiodące w tym produkcie to bowiem masło shea, olejek z pestek moreli, olejek jojoba, olejek arganowy. Jest więc to siła głębokiej regeneracji dla skóry. Już sama świadomość, że nakładam taki produkt na skórę przynosi mnóstwo satysfakcji. Skóra jest miękka, gładka, nawilżona, rano bardzo ładnie wygląda, zdrowo, bez przesuszeń, czy podrażnień. Serdecznie polecam!