Już jakiś czas temu zamieniłam podkłady matujące na takie o działaniu rozświetlającym, liftingującym, dzięki czemu twarz wygląda promienniej, na bardziej wypoczętą. Szczególnie zimą lubię kosmetyki do makijażu, które łączą w sobie działanie upiększające, kamuflujące niedoskonałości z silnym nawilżeniem i odżywieniem skóry. Od niedawna mam przyjemność testować oryginalnie brzmiące Minerały w płynie marki Jane Iredale. Minerały lubię, te w proszku jednak zostawiam sobie na ciepłą letnią porę. Do sięgnięcia po kosmetyk Jane Iredale zachęciło mnie to, że producent opisuje go, jako pielęgnujące serum z dodatkiem pigmentu mineralnego, liczyłam więc na doskonałą pielęgnację skóry. Czy tak było w tych ciężkich dla skóry grudniowych chłodnych i wietrznych dniach, o tym poniżej.
Na początek opis ze strony producenta:
Minerały w płynie (Liquid Minerals)
Pielęgnujące serum Anti Aging z pigmentem mineralnym, który optycznie minimalizuje drobne zmarszczki i pory skóry oraz precyzyjnie wyrównuje nierównomierną tonację (przebarwienia).
– Minerały w płynie nie posiadają ochrony SPF, poza działaniem antyutleniającym
– Produkt dostarcza lekkiego do średniego pokrycia (w celu osiągnięcia mocniejszego pokrycia należy zastosować puder prasowany lub sypki)
– Kolor Minerałów w płynie dopasowuje się do naturalnej, indywidualnej tonacji skóry, jednakże kolor finałowy uzyskuje się dopiero w momencie całkowitego wyschnięcia produktu na skórze
– Minerały w płynie działają kojąco, redukują rumień i zaczerwienienia, nawilżają i odżywiają skórę nadając jej młodszy, perfekcyjny wygląd
– Produkt przeznaczony dla każdego rodzaju skóry
– Produkt polecany jest także dla skór dojrzałych, zniszczonych i nadmiernie wysuszonych, ze względu na swoje działanie nawilżające
Produkt w cenie 220 zł można kupić na stronie dystrybutora kosmetyków Jane Iredale na Polskę:
Minerały w płynie Jane Iredale to taki specyficzny kosmetyk. Specyficzny dlatego, że beżowe kuleczki zatopione w gęstym białym żelu/serum prezentują się tak niesamowicie pięknie, że aż czasem szkoda jest używać tego kosmetyku:-) Tak luksusowe opakowania zachwyca i nie przypominam sobie, abym widziała podkład tak ekskluzywnie podany.
Oczekiwałam od produktu efektu rozświetlającego, który niweluje widoczność drobnych zmarszczek i linii, przywracając młodszy wygląd skóry. Z dostępnych odcieni wybrałam dla siebie Bisque czyli kolor neutralny. Ot taki jasny beż beż dodatku różu, czy pomarańczu.
Jest wiele odcieni tego kosmetyku, więc wybór jest duży i łatwo można znaleźć coś dla siebie. Przy naciśnięciu pompką kulki są rozgniatane i razem z odpowiednią ilością serum wypływają na powierzchnię. Konsystencja jest bardzo mokra, śliska, więc obawiałam się, że efekt na twarzy będzie mocno błyszczący, wręcz tłustawy. Jednak po rozprowadzeniu na skórze, po kilku minutach serum wnika i wtedy pozostaje na skórze tylko efekt pigmentu mineralnego. To, jak jest wydajny, jaką ma siłę krycia, jak łatwo się rozprowadza na skórze przerosło moje najśmielsze oczekiwania względem idealnego podkładu. Dwie małe pompki wystarczą na pokrycie całej twarzy.
Podkład rozprowadza się cieniutką warstewką, a mimo tego bardzo dobrze kryje niedoskonałości skóry, a u mnie to przebarwienia i wspomniane zaczerwienienia skóry. Wykończenie jest satynowe, lekko rozświetlające, ale nie ma nieestetycznego błysku. Przy dotyku palcami skóry serum nie klei się, nie zostawia plam na palcach. Ostatnio miałam okazję wypróbować go w mrozie, wietrze, dużej wilgoci. Rezultat był taki, że nadal pięknie prezentował się na twarzy, nie porobiły się zacieki, plamy. Serum nie wchodzi w zmarszczki, nie podkreśla załamań skóry. Jestem niezwykle miło zaskoczona tym, jak nawet zmniejsza widoczność moich rozszerzonych porów. Po prostu sprawia, że skóra jest gładka, o jednolitym kolorycie, miękka, wygląda zdrowo.To wygładzenie jest piękne i to w nim, jeśli chodzi generalnie o podkłady uważam tkwi sekret pięknego, młodego, wypoczętego wyglądu twarzy.
Kosmetyk przekazałam także do przetestowania mojej mamie 50+, gdzie jest już większy problem z widocznością zmarszczek. Podkład i u niej wywołał niemały zachwyt, zmarszczki były jakby wypełnione, twarz wyglądała na jędrniejszą. Oprócz właściwości upiększających kosmetyk wykazuję również świetne działanie pielęgnacyjne. Nie muszę pod niego stosować żadnych nawilżających, odżywczych kremów, bo serum doskonale chroni cerę przed utratą wilgoci. Jedyny minus, jaki dostrzegam to brak ochrony przeciwsłonecznej, a na to zwracam uwagę we wszystkich dziennych kosmetykach.Cudowne minerały w płynie Jane Iredale, powiedziałabym bardzo inteligentne, który wiedzą, jak zająć się twarzą kobiet dojrzałych:-)
POLECAM!
Moja ocena: 5/5, czyli Diamentowe Minerały w płynie:-)