Na początek piękne pomadki Shameless Lip Crayon
Bloody Tango
Frizzante Rose
Pillow talk
Skinny Love
Spoiled Angel
Success Fee
Kilka faktów na temat składu ze strony:
https://www.juseecosmetics.com/shameless-lip-crayon/success-fee
- 85% naturalnych składników!
- Kojące naturalne olejki: z dzikiej róży, marula i olej konopny z wrodzoną czułością ukoją spierzchnięte i matowe usta. Pomagają utrzymać wilgoć, zapobiegają pękaniu i wysuszaniu – by kosmetyki do pielęgnacji ust mogły działać cuda także w ekstremalnie zimne lub suche dni.
- Dobroczynny mix masła shea i masła mango, to superfood dla skóry i naturalny eliksir odmładzający w jednym. Ma naturalną moc regeneracji, odżywienia delikatnej skóry ust i doskonale nawilża.
- Usta kochają witaminy E i F, to właśnie im zawdzięczamy wygładzenie, ujędrnienie, nawilżenie, dogłębne odżywienie i delikatnie natłuszczenie skóry. Dodatkowo witaminy aktywizują skórę ust, ułatwiając przyswajanie dobroczynnych składników zawartych w naturalnych masłach i olejkach.
- Kultowy kwas hialuronowy i nigdy więcej spragnionych ust! Potwierdzone badaniami 4-godzinne nawilżenie.
Moja opinia:
Muszę powiedzieć, że pomadki w kredce koniecznie wykręcanej uwielbiam. Za łatwość ich użycia, precyzję, smukły kształt. Pomadki Jusee od razu zachwyciły mnie swoim ślicznym designem opakowania. Złota nakrętka połączona z pięknym ecru wygląda niesamowicie elegancko.
Fantastyczna jest konsystencja tych pomadek, są to wręcz masełka-balsamy. Idealne na jesienną porę, kiedy odchodzi się już od zbyt lekkich błyszczyków, czy wysuszających matowych pomadek w płynie. Formuła jest taka mocno śliska, olejkowa, bez problemu rozprowadza się na ustach. A moje usta są bardzo suche, pierzchnące więc mam wysokie wymagania co do nawilżenia przez pomadkę. Kiedy nakładam ten produkt to suche skórki są zniwelowane, czuję komfort i odżywienie na ustach.
Pomadka nosi się całkiem długo, jak na takie silnie nawilżające, masełkowate właściwości. Skład dla mnie jest cudowny bo zawiera antystarzeniowe najlepsze olejki i witaminę E. Zapach jest delikaty, można poczuć lekką wanilię.
A teraz czas na kolory. Myślę, że zakres odcieni pozwoli znaleźć swój ideał. Moim jest Success Fee – kolor ciemnego różu ale z wyraźnym dodatkiem brązu/beżu. Świetnie podkreśla mój naturalny kolor ust, ten odcień jest moim zdaniem idealnie kobiecy! Skinny Love i Spoiled Angel – to już kandydaci do cer jasnych, najlepiej dla blondynek. Są to takie typowe odcienie nude, bez nuty różu, czy czerwieni. Idealne do mocnego smokey eyes! W Pillow Talk jestem także zakochana! Piękny róż, taki ożywiający karnację, świeży, zdrowy. Frizzante Rose i Bloody Tango to już typy pomadek dla osób odważnych lub na większe wyjścia. Ich pigmentacja jest niesamowita. Polecam!
Virtuosa Mascara
Kilka faktów na temat składu ze strony:
https://www.juseecosmetics.com/virtuosa-mascara/
- Drogocenne olejki: makadamia, arganowy, konopny, olej z nasion bawełny i z pestek brzoskwini, które w połączeniu z aktywnym kompleksem Activoil™ Kerox-Pro™ działają jak tarcza ochronna dla rzęs. Tworząc naturalną barierę, zabezpieczają przed szkodliwym działaniem smogu oraz promieniowania UV. Zwalczają wolne rodniki i odbudowują uszkodzone włoski, nadając im zdrowy połysk.
- Innowacyjny kompleks polimerów, delikatnie otula i rozwija rzęsy, dając efekt podkręcenia i wydłużenia.
- Lekka, nieobciążająca rzęs formuła sprawia, że maskara marki Jusee idealnie nadaje się do budowania objętości przez layering. Kolejne warstwy harmonijnie scalają się, nie tworząc grudek.
- Wodoodporna formuła chroni przed wilgocią, jest świetna podczas upału lub deszczu, niestraszne jej będą nawet pot i łzy (szczęścia, oczywiście!). Nie musisz obawiać się żadnych emocji czy niespodziewanej zmiany warunków atmosferycznych – dobry tusz do rzęs, który się nie rozmazuje, daje pewność siebie na wiele godzin.
Moja opinia:
Już od początku zachwyciło mnie piękne opakowanie tej mascary w ślicznym pastelowym różu o matowej formule. Szczoteczka jest średnia, ma gęsto osadzone włosie, jest puszysta, ale jednocześnie tak dobrze wyprofilowana, że łatwo mogę malować nią nawet moje krótkie rzęsy w kącikach oczu. Tuszem tym idzie świetnie pomalować rzęsy już od samej nasady, stąd oko wygląda zaraz na otwarte, większe. Ta mascara daje efekt niesamowicie widocznych, rzęs, oczy wyglądają pięknie, na tyle, że zbędne są cienie i eyeliner! Mascara ma właściwości podkręcania rzęs, wystarczy szczoteczką lekko przytrzymać rzęsy do góry. Nie obciąża rzęs, mimo, że są mocno pogrubione, wydłużone, to nie są nieestetycznie posklejane. Tusz jest naprawdę niesamowicie trwały, nie wykrusza się, nie rozmazuje, nawet jeśli czasem zdarzy mi się przejechać odruchową ręką po oczach. Mimo, że tusz jest mocny, wodoodporny, a ja posiadam cienkie, słabe rzęsy, to jego używanie w żaden sposób nie wpłynęło na pogorszenie stanu rzęs. Nie zauważyłam, aby zaczęły się łamać, wykruszać, wypadać, co było częstym przypadkiem w sytuacji używania innych mascar wodoodpornych. Plusem jest na pewno to, że mascara nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Polecam!
Już nie mogę doczekać się kolejnych cudownych nowinek kosmetycznych JUSEE:-)