Coraz chętniej, jeśli chodzi o kosmetyki d makijażu spoglądam w kierunku produktów organicznych. O ile, kiedyś można było tylko pomarzyć o zdrowych kosmetykach kolorowych, o tyle teraz powstają bardzo ciekawe marki kosmetyczne, które za cel stawiają sobie produkcję tzw. zdrowego makijażu. Jedną z takich moim zdaniem niesamowicie ciekawych marek jest niemiecka marka LUVIA Cosmetics. W swojej ofercie posiada co prawda tylko produkty do makijażu ust i pędzle, ale jakże ciekawe są to produkty!
Kosmetyki marki LUVIA dostępne są na stronie:
http://www.luvia-cosmetics.de/
Ja miałam okazję przetestować ostatnio cudowny błyszczyk, ale wiem, że nie poprzestanę na tym. Marzą mi się bowiem cudowne pędzle LUVIA, które prezentują się niesamowicie delikatnie, z pewnością są miękkie, a poza tym uwielbiam taką estetykę pędzli wykonanych z drewnianych rączek.
No ale o tym pewnie kiedyś w moim kolejnym poście, a teraz przejdźmy do bohatera dzisiejszego wpisu, a więc błyszczyka w odcieniu Endless Reef L185G. Jest kilkanaście kolorów tego produktu, jednak jako, że moja szuflada jest po brzegi wypełniona odcieniami różowości, postanowiłam tym razem postawić na coś lekko morelowego, ciepłego.
Cudowne, kiedy już otrzymałam ten produkt okazało się to, że nie zawiera żadnego brokatu, drobinek. Może i taki ‘shimmer’ ma jakieś działanie powiększające usta, ale po prostu nie przypadam za tym odczuciem drobinek na ustach. A błyszczyk LUVIA jest idealnie kremowe, ma wręcz powiedziałabym taką miękką konsystencję, sunie po ustach, niczym masełko. Dzięki temu bardzo chętnie sięgam po produkt, bo wiem, że jednocześnie dbam o swoje usta. Nie zawiera on w sobie żadnych parabenów, oleju mineralnego, ani jakichkolwiek składników pochodzenia zwierzęcego. Takie informacje to dla mnie balsam na moją duszę, bo szczególnie lubię bardzo zdrowe, naturalne produkty do ust!
Błyszczyk dostajemy w cudnym opakowaniu dodatkowo zabezpieczonym kartonikiem. Ta tubka jest wręcz urocza, niedługa, odpowiednio szeroka, ma fajny lekko spłaszczony kształt i elegancką złotą zatyczkę.
Pojemność produktu to 6,5 ml i jest to naprawdę dużo, tym bardziej z uwagi na fakt, że błyszczyk ma średnio-gęstą formułę o wysokim połysku i całkiem dobrej pigmentacji. Tu nie potrzeba kilka razy malować na ustach aby odcień był widoczny. Jedno przejechanie wygodnym, dużym, ale i precyzyjnym aplikatorem i usta są pokryte piękną taflą morelowego odcienia:-) Upodobałam sobie szczególnie odcień Endless Reef, jako idealne uzupełnienie dziennych makijaży nude, a więc oczy w kolorach brązu, brzoskwiniowe, opalone policzki i kropla ciepła na ustach.
Błyszczyk świetnie nawilża usta, wręcz je odżywia, regeneruje. Odkąd zaczęłam go używać nie mam problemów z pękającymi ustami. Fantastycznie się go nosi, bo nie wypływa za kontury ust, nie zbiera się w kącikach, jest też wyjątkowo trwały, jak na błyszczyk. Powiem tak, że generalnie to ja jestem zwolenniczką pomadek, bo takich dobrych błyszczyków jest mało, jednak LUVIA proponuje nam kosmetyk bardzo wysokiej jakości, gdzie nie odnajdziemy tych wszystkich minusów błyszczyka, jak sklejania ust, nieprzyjemnych drobinek, zerowego koloru. Tutaj mamy wspaniały wygodny, pięknie prezentujący się, a do tego zdrowy kosmetyk.
POLECAM!!!
Moja ocena: 5/5:-)))))))))))