Fotostarzenie skóry dotyka nas przez cały rok, jednak okres wiosenno-letni, kiedy słońce szczególnie silnie ingeruje w komórki skóry jest tym czasem, kiedy warto zwrócić szczególną uwagę na ten problem. Efektami fotostarzenia skóry są nie tylko zmarszczki ale także trwałe przebarwieniam pękające naczynka i ogólne pogorszenie jakości i odporności skóry. Podstawą zwalczania tego zjawiska jest dobry filtr ochronny, czyli taki o współczynniku przynajmniej SPF 30. Oprócz tego, niekwestionowaną przez kosmetologów królową w zwalczaniu skutków fotostarzenia jest witamina C.
W tym roku postanowiłam wypróbować azjatyckie kosmetyki przeciwsłoneczne. Azjatycka pielęgnacja słynie z tego, że głównym jej elementem do którego przywiązuje się szczególną uwagę jest ochrona przeciwsłoneczna. Nic więc, dziwnego, że oferta azjatyckich producentów w zakresie ultra-wysokic stabilnych filtrów jest niezwykle szeroka. A to co ja szczególnie dodatkowo cenię w tych produktach jest to, że są pełne dobroczynnych dla skóry składników przeciwstarzeniowych. Dlatego nakładając rano wysoki filtr wiem, że nie tylko dbam o ochronę skóry przed UVA ale dostarczam jej cennych antyoksydantów.
W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić świetny wysoki filtr godny polecenia. Jeśli dosyć macie ciężkich, gęstych, ważących się pod podkładem kremów ale przede wszystkim poszukujecie filtru SPF 50, który nie będzie bielił to polecić mogę ten oto kosmetyk z oferty sklepu KOREAŃSKA PIELĘGNACJA.
https://koreanskapielegnacja.pl/pl/
Dr. Ceuracle Cica Regen Anti Dust Sun Gel – Krem-żel z filtrem SPF50+PA++ ++
Krem-żel z filtrem SPF50+PA++++ na bazie kompleksu Centella (Asiatic Acid / Madecassic Acid / Asiaticoside) i wyciągu z rumianka rzymskiego, łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia, jednocześnie je maskując.
Linia kosmetyków CICA
Wysoko skoncentrowany i zaawansowany kompleks Centella w linii CICA zapewnia natychmiastową regenerację uszkodzonej i podrażnionej skóry, niweluje i łagodzi zaczerwienienia i przebarwienia.
Głównym składnikiem linii CICA jest ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, znanej również jako “tygrysia trawa”, ponieważ tygrysy goiły swoje rany bojowe przewracając się na wąkrote azjatycką.
Główne składniki:
- Wyciąg Actinidia argute (Kiwi)Chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, bogaty w przeciwutleniacze nadaje skórze blask i zdrowy wygląd.
- Kompleks Centella – ekstrakt z wąkroty azjatyckiejNatychmiast koi i naprawia uszkodzoną i wrażliwą skórę.
Sposób użycia: Zaaplikuj równomiernie odpowiednią ilość kremu na oczyszczoną skórę 30min. przed ekspozycją na słońce.
Skład: Water, Dicaprylyl Carbonate, Butylene Glycol, Dibutyl Adipate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl, Benzoate , Hydrogenated Polyisobutene, 1,2-Hexanediol, Glycerin, Niacinamide , Ethylhexyl Triazone, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Silica, Cetearyl Olivate, Polyquaternium-51, Cetearyl Alcohol, Sorbitan Olivate, Glyceryl Stearate SE, Methyl Glucose Sesquistearate, Sorbitan Stearate, Citrus, Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Centella Asiatica Extract, Disodium EDTA, Actinidia Arguta Fruit Extract, Adenosine, Anthemis Nobilis Flower Oil, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Tocopherol, Caprylyl Glycol, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Ethylhexylglycerin.
Pojemność: 50ml
Moja opinia:
Do sięgnięcia po ten kosmetyk przyznam, że zachęcił mnie jego rewelacyjny opis. Przede wszystkim atrakcyjnie brzmi kompleks Centella w linii CICA, który zapewnia natychmiastową regenerację uszkodzonej i podrażnionej skóry, niweluje i łagodzi zaczerwienienia i przebarwienia. Uwielbiam kosmetyki, które ujednolicają koloryt skóry, korygują drobne niedoskonałości i nadają twarzy promienny młodszy wygląd. To co także oczekiwałam od tego kosmetyku, to przede wszystkim aby nie bielił! Niestety, jak dotąd bowiem każdy niebarwiony filtr, mimo deklaracji producenta wywoływał u mnie efekt białej skóry. Ponadto, niestety większość filtrów nie lubi się z podkładami, ale także w te upalne dni filtr + krem to dla mnie za dużo. Dlatego wybawieniem są dla mnie takie barwione kremy przeciwsłoneczne.
Świetny filtr, nie jest ciężki, nie bieli skóry, nie waży się. Ponadto, doceniam tutaj jego cudowne właściwości poprawiające wygląd cery. Moja skóra z dnia na dzień robi się wygładzona, gładka, miękka i jędrna. Wielki plus dla tego kosmetyku za dodatkowy antyoksydant, a więc kiwi w składzie. Takie antyoksydanty to dodatkowa tarcza ochronna przeciw promieniowaniu UVA.
Polecam!
Moja ocena: 5/5, czyli Diamentowy Krem SPF 50!